Z racji tego, że leworęczni stanowią wyłącznie 10% ludności świata, nieco dziwnym jest znalezienie trzech z nich w drużynie siatkarskiej składającej się z 12 członków, co ma miejsce w polskim składzie, biorącym udział w Mistrzostwach Świata Kadetów!
Artykuł pochodzi z http://www.s-w-o.pl/
Bartosz Bućko, Aleksander Śliwka i Łukasz Pietrzak są leworęczni w zespole szkolonym przez Wiesława Czaję, który wygrał grupę A w wydarzeniu rozgrywanym co dwa lata w swojej kategorii wiekowej.
Bućko (51,11%) i Śliwka (47.06%) figurują wśród dziesięciu najlepszych atakujących fazy eliminacyjnej turnieju, mocno przyczyniając się do sukcesu uzyskanego przez polską drużynę. Pietrzak, atakujący, tak jak kapitan ekipy – Bućko, ogrywa mniejszą rolę z oczywistych powodów.
– Oni grają w Polsce dla różnych zespołów, więc jest sprawą zbiegu okoliczności posiadanie ich w drużynie narodowej – odpowiedział trener Czaja ciekawskiemu reporterowi. – Chodzi mi o to, że wcześniej nie było leworęcznych graczy i oni są tutaj tylko dlatego, że są dobrzy.
Obecnie Bućko należy do Włókniarza Bielska-Biała, Śliwka gra dla AKS Resovii Rzeszów, a Pietrzak występuje w Skrze Bełchatów.
– Jesteśmy szczęściarzami, mając ich obu w regularnym składzie, ponieważ Bućko gra jako atakujący, a Śliwka jest przyjmującym – dodał polski szkoleniowiec.
Eksperci i naukowcy mogą wskazywać wiele różnych powodów, dlaczego leworęczni sportowcy mają przewagę nad swoimi rywalami, lecz niespodziewany czynnik jest najczęściej wspominany.
– Fakt, iż leworęczni są mniej powszechni, sprawia, że bardzo trudno jest bronić się przeciwko nim z powodu zaskakującego efektu – przyznał ekspert po obejrzeniu Polski wygrywającej cztery pierwsze swoje spotkania. – Jest to bardzo podobne do boksu czy efektu zaserwowanej piłki przez tenisistę.
– Rozwijasz się grając częściej z praworęcznymi, więc zmierzenie się z leworęcznymi może cię zaskoczyć – dodał. – Pytanie, czy są oni mniejszością ludności, a zawodnicy częściej napotykają na praworęcznych rywali.
fot. cev.lu
Bućko powtórzył te komentarze podczas tłumaczenia wczesnego sukcesu polskiego zespołu i niespodziewanego efektu, wywołanego przez atak zdominowany przez indywidualnych skrzydłowych leworęcznych.
– Myślę, że oni nie wiedzieli o nas dużo, będącymi drużyną z trzema leworęcznymi i nie byli na to przygotowani – przyznał Bućko. – Jesteśmy jak dotąd bardzo zadowoleni z wyników.
Trener Czaja również musi być bardzo zadowolony z posiadania Bućko, Śliwki i Pietrzaka w swoich szeregach, co brzmi, jak powiedzenie, że bycie leworęcznym w zgodzie z nim.