Stal Nysa pokonała MCKiS Jaworzno 3:2 w meczu 6. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. – Określiłbym ten mecz jako twardy. Czysta męska siatkówka na ciosy, a do tego było dużo obron. Trochę wyglądało to jak walka bokserska – cios za cios – powiedział Krzysztof Stelmach, trener zespołu z Nysy.
Stal z dorobkiem 14 punnktów zajmuje aktualnie drugą lokatę w ligowej tabeli. W ostatnim meczu siatkarze z Nysy pokonali po zaciętym boju na wyjeździe MCKiS Jaworzno 3:2.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, że wygraliśmy ten mecz. Myślę, że nie jedna drużyna polegnie w Jaworznie. Wychodziliśmy w ostatnim meczu z bardzo ciężkich sytuacji. Przeciwnicy grali bardzo dobrze. Mimo to, nie odpuszczaliśmy. Przytrafiały się też nam momenty, kiedy prowadziliśmy kilkoma punktami i przeciwnik odrabiał straty. Określiłbym ten mecz jako twardy. Czysta męska siatkówka na ciosy, a do tego było dużo obron. Trochę wyglądało to jak walka bokserska – cios za cios – powiedział Krzysztof Stelmach.
I dodał – Cieszę się, że to wytrzymaliśmy i wygraliśmy w tie-breaku 3:2.
Co było kluczem do zwycięstwa w sobotnim spotkaniu?
– Na pewno decyduje chłodna głowa. Do tego, kto popełnił w końcówkach mniej prostych błędów, ten wygrywa. Chcę bardzo pochwalić drużynę z Jaworzna. Grają siatkówkę siłową, ale przynosi ona efekty. Nie zwalaniają ręki na ataku. Grając we własnej hali na zagrywce są bardzo niebezpieczni – podkreślił szkoleniowiec.
Trener Stali Nysa był zadowolony, że jego podopieczni walczyli do końca.
– Ważne, że nie poduściliśmy. Walczyliśmy do samego końca i mamy tego efekty – zakończył Stelmach.
Zespół z Opolszczyzny ma teraz kilka dni na przygotowanie do meczu 7. kolejki 1. Ligi. Spotkanie z KPS Kielce ze względu na transmisję sportową zostanie rozegra 6 listopada.
źródło: 1liga.pls.pl